Policjanci z Wydziału Wywiadowczo – Patrolowego na warszawskim Targówku wykazali się szybkim myśleniem i właściwą oceną sytuacji, kiedy natknęli się na płonący budynek, w którym znajdował się 55-letni bezdomny mężczyzna. Współpraca i skoordynowane działania na miejscu pożaru pozwoliły ratownikom na ocalenie życia zagrożonego mężczyzny.

Pożar miał miejsce w nocy pomiędzy sobotą a niedzielą. Funkcjonariusze dowiedzieli się o potrzebie interwencji przy ulicy Łodygowej kilka minut po godzinie 1.00.

Dojeżdżając na miejsce, policjanci od razu dostrzegli jasne płomienie oraz ogromne zadymienie, które wydobywało się z budynku. W trakcie gaszenia ognia przez strażaków, funkcjonariusze rozpoczęli przeszukiwanie pomieszczeń w poszukiwaniu potencjalnych osób bezdomnych i ostrzegali ich przed niebezpieczeństwem. Niestety, dotarcie do niektórych części budynku było utrudnione przez gęste chmury dymu, które ograniczały widoczność.

Policjanci zdecydowali, że bez względu na ryzyko, muszą sprawdzić pomieszczenia za tylną ścianą budynku, która była już w dużej mierze strawiona przez ogień. Wypchnęli jedno z okien – jeden z nich stanął na parapecie i mimo intensywnego zadymienia dostrzegł na podłodze leżącego mężczyznę, który nie reagował na jego wołanie. Funkcjonariusz zdecydował się wejść do środka, a za nim poszedł drugi. Razem podnieśli bez przytomnego mężczyznę i przekazali go przez okno innym funkcjonariuszom, którzy czekali na dole. Policjanci wspólnie przetransportowali ofiarę pożaru do karetki. Na szczęście, 55-latek oddychał, ale został przewieziony do szpitala w stanie ciężkim.

Po powtórnym sprawdzeniu obiektu po akcji gaśniczej, nie znaleziono w nim żadnych innych osób. Ta historia mogłaby mieć znacznie gorszy finał, gdyby nie profesjonalizm i troska o życie ludzkie wykazane przez policjantów patrolujących Targówek.