Jak się okazało, 36-letni mieszkaniec Bydgoszczy doskonale zrozumiał, że niektóre żarty mogą być bardzo kosztowne. Człowiek ten doświadczył tego na własnej skórze, kiedy na warszawskim Lotnisku Chopina, w towarzystwie personelu lotniska, ogłosił, że ma bombę w swoim bagażu. W wyniku tego funkcjonariusze Straży Granicznej przeprowadzili szczegółowe przeszukanie jego walizki, nie stwierdzając żadnych zagrożeń. Ciekawostką jest, że 36-letni mężczyzna nie odbył planowanej podróży na Dominikanę na Sylwestra.

Wydarzenie miało miejsce późnym wieczorem 30 grudnia 2023 r., w sobotę poprzedzającą Sylwestra, na Lotnisku Chopina w Warszawie. Bydgoszczanin padł ofiarą swojej nierozważnej rozmowy. W momencie, gdy ogłosił na głos obecności personelu lotniska, że w jego bagażu jest bomba, natychmiast wezwano Straż Graniczną.

Strażnicy graniczni ostrzegli 36-latka, że może zostać zastosowany przymus bezpośredni, jeśli nie będzie stosował się do ich instrukcji. Sprawdzili jego tożsamość i przeprowadzili dokładne przeszukanie jego bagażu. Na szczęście nie znaleziono żadnych niebezpiecznych przedmiotów, a co najważniejsze, bomby.

Bydgoszczanin przeprosił za swoje zachowanie, twierdząc, że informacja o bombie była tylko żartem – powiedziała Dagmara Bielec, rzeczniczka prasowa Komendanta Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej. Niestety, żart kosztował go spędzenie Sylwestra na Dominikanie. Bielec dodała: „Z powodu popełnionego wykroczenia pasażer został ukarany mandatem karnym w wysokości 500 zł na podstawie art. 210 ust. 1 pkt. 5a Ustawy Prawo Lotnicze. Pasażer został również wykluczony z rejsu i odprawy paszportowej”.