Zagadkowe porwanie młodego mężczyzny wstrząsnęło stacją policji na Białołęce i komendą na Pradze Północ. Chłopiec w wieku 3 lat został brutalnie napadnięty gazem i przymusowo wprowadzony do pojazdu przez niezidentyfikowane osoby. Szybka reakcja służb bezpieczeństwa przyniosła rezultat: w wyniku dobrze zaplanowanej operacji, siły policyjne zatrzymały czworo Ukraińców, w wieku od 15 do 19 lat, jako podejrzanych o zaangażowanie w ten straszliwy incydent. Na podstawie wniosku śledczego prokuratora, sąd postanowił tymczasowo aresztować dwóch pełnoletnich napastników na okres trzech miesięcy. Z kolei dwóch pozostałych, będących nieletnimi, trafiło do schroniska dla młodocianych na mocy decyzji Sądu Rodzinnego i Nieletnich.

Na koniec czerwca, informacja o potencjalnym uprowadzeniu dotarła do Biura Patrolowego i Interwencyjnego z Białołęki. Na miejscu zdarzenia, policjanci wraz z detektywami przeprowadzali niezbędne czynności, aby zebrać jak najwięcej informacji na temat tego zdarzenia, w tym szczegółowe opisy sprawców i ich środka transportu.

Podczas prowadzonych na miejscu działań, pojawił się poszkodowany. Mężczyzna w wieku 23 lat wyjaśnił, że padł ofiarą ataku gazem i został siłą wrzucony do ciemnego samochodu przez trzech napastników. Niestety nie był w stanie dostarczyć dokładnych informacji na temat swoich porywaczy ani pojazdu. Policja intensywnie pracowała nad rozwiązaniem sprawy, a jednym z ich sukcesów było odnalezienie telefonu poszkodowanego w miejscu, gdzie został on porzucony przez swoich oprawców.

Poszkodowany złożył obszerne zeznania. Opowiedział o groźbach, pobiciu i o tym, jak napastnicy zabrali mu pieniądze i okulary. Dodatkowo zażądali od niego kwoty 3 tys. złotych. Po tym jak sprawcy odjechali, mężczyzna powrócił do domu i natychmiast skontaktował się z policją.

Policja z Białołęki przesłuchała wszystkich potencjalnych świadków incydentu. Następnie, po kilku dniach, w wyniku prowadzonej przez nich operacji, detektywi z Pragi Północ, Białołęki oraz wywiadowcy stolicy zatrzymali czworo podejrzanych obywateli Ukrainy. Zabezpieczyli również wiele dowodów, takich jak noże, broń gazową, replikę granatu, wiatrówkę, kajdanki, kominiarkę oraz pudełko amunicji śrutowej. Sprawą zajęli się również policjanci Wydziału ds. Nieletnich i Patologii.

Pełnoletni sprawcy zostali umieszczeni w policyjnej izbie zatrzymań, podczas gdy ich młodsi wspólnicy trafili do policyjnej izby dziecka. Dwóch starszych mężczyzn usłyszało zarzuty rozboju i uprowadzenia 23-latka, za co grozi im kara od 5 do 15 lat pozbawienia wolności. Po uwzględnieniu wniosku prokuratora prowadzącego śledztwo, sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu mężczyzn na okres trzech miesięcy.

Młodsi sprawcy stanęli przed sądem Rodzinnym i Nieletnich. Za zarzuty rozbójniczego uprowadzenia z użyciem przedmiotu przypominającego broń palną grozi im kara do 20 lat pozbawienia wolności. W myśl orzeczenia sądu, najbliższe trzy miesiące spędzą w schronisku dla nieletnich.