W poprzedni poniedziałek, funkcjonariusze Wydziału Kryminalnego Komendy Rejonowej Warszawa VI zatrzymali jednostkę, do której można przypisać kradzież pierścionka zaręczynowego należącego do jego znajomej. Zgłoszenie o tym zdarzeniu wpłynęło po godzinach popołudniowych, w okolicach ulicy Stalowej. Oprócz tego, mężczyzna zaatakował gazem pokrzywdzoną kobietę, gdy ta próbowała odzyskać swoją biżuterię. Policja odzyskała pierścień, który zdążył zostać sprzedany w lombardzie przez złodzieja. Za czyn określany mianem rozbójniczej kradzieży, 30-letniemu mężczyźnie grozi maksymalna kara 15 lat pozbawienia wolności. Śledztwo w tej sprawie jest prowadzone pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga Północ.

Na zdjęciach jest widoczny policjant nieposiadający munduru wykonujący dokumentację fotograficzną zatrzymanego. Możemy zobaczyć go w różnych sytuacjach: gdy siedzi przed komputerem i robi zdjęcia oskarżonemu siedzącemu po drugiej stronie biurka, gdy fotografuje zatrzymanego stojącego przy ścianie z miarką do określania wzrostu, oraz kiedy prowadzi go do radiowozu.

Podczas incydentu, który miał miejsce w poniedziałek 31 marca, przed galerią handlową na ulicy Wileńskiej patrol policji spotkał zgłaszającą kradzież kobietę. 33-latka opisała sytuację, w której jej „stary” znajomy, którego znała jedynie z imienia, siłą zdjął z jej palca pierścień zaręczynowy. Gdy próbowała odzyskać swoją biżuterię, została zaatakowana gazem przez mężczyznę. Otrzymała również groźby pobicia, jeśli nie przestanie dążyć do odzyskania utraconego pierścionka.

Pokrzywdzona kobieta obserwowała swojego napastnika z bezpiecznej odległości. Widziała jak wchodzi do lombardu a później, już bez pierścionka, udał się do galerii handlowej. Tam go straciła z oczu.

Po tego rodzaju napaści i kradzieży, 33-latka zgłosiła sprawę na policję i dostarczyła szczegółowy opis złodzieja. Wspólnie z mundurowymi rozpoczęła poszukiwania mężczyzny, niestety bez skutku. Kobieta składała zeznania w Komendzie Rejonowej Policji Warszawa VI, gdzie nad dalszymi ustaleniami pracowali detektywi z Zespołu do Walki z Przestępczością przeciwko Życiu i Zdrowiu. Po dokładnej analizie informacji, udało się ustalić miejsce zamieszkania napastnika. Funkcjonariusze zatrzymali go w jego domu na Woli, gdzie odnaleźli również gaz pieprzowy i telefon komórkowy z fotograficznym dowodem kradzieży – zdjęciem pierścionka. Mężczyzna przyznał się do winy i podał miejsce sprzedaży biżuterii. Dzięki temu, funkcjonariusze mogli odzyskać pierścień z lombardu.

W środę 30-latek został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga Północ na przesłuchanie. Prokurator postawił mu zarzut rozbójniczej kradzieży działając w warunkach recydywy i nakazał policyjny dozór z zakazem zbliżania się do pokrzywdzonej i kontaktowania się z nią. Za popełnione przestępstwo grozi mu kara do 15 lat pozbawienia wolności.